Byłam przez ostatni czas wielką przeciwniczką farbowania moich włosów i jakiegokolwiek niszczenia ich. Nie wytrzymałam ! Musiałam przefarbować, a raczej utlenić moją czerń. W pierwszej fazie po pierwszym utlenianiu powstał to dość nijaki kolor miedzi.. A ja nienawidzę miedzianego koloru ! Nie miną nawet tydzień a ja znowu postanowiłam utlenić, z czym idzie też zniszczyć moje włosy, które i tak nie były od dawna w dobrej kondycji. O dziwo po drugiej próbie utlenienia nie zostałam łysa tylko miałam nawet miły dla moich oczu, prawie jednolity kolor brzoskwinki, jasny rudy.. coś w ten deseń.Zdjęcia te przedstawiają już drugi utlenianie. Zdjęć z miedzianymi włosami nie wrzucam z tego względu iż mają tragiczną jakość.
Gdyby ktoś jednak bardzo pragną mogę wstawić zdjęcia na mojego aska gdzie zapraszam również też do zadawania pytań :)
ASK.
Nie przedłużając, czas na fotki z mojej ostatniej stylizacji. I tu też postanowiłam nadać moim włosom koloru, a użyłam do tego różowej pianki do włosów, która po pierwszym umyciu już zaczęła mocno schodzić z moich włosów ale to nie problem ponieważ zamierzam trochę pokombinować z piankami koloryzującymi :)
Kurtka : Sinsay
(ćwieki dodane własnoręcznie)
Top : ''SecondHand'' za 1 zł ;)
Wisiorek : zakupiony w okolicznym sklepiku za 16 zł :D
Naprawdę świetny zakup, jestem mega zadowolona z niego ! ;)
Botki : Botki Freakum Zip Black Booties
Zamierzam jeszcze nie jedne podobne botki kupić na tej stronie :)
Szczerze polecam !
To tyle na dzisiaj. Będę miała teraz mały problem z dodawaniem stylizacji i jakiś fajnych fotek z nimi ponieważ zepsuł mi się aparat i to naprawdę dla mnie ogromny problem :/ Postaram się jakoś go zastąpić i zapełnić tę ciszę na moim blogu :)
Pozdrawiam was wszystkich gorąco w ten jesienny, zimny wieczór :)